
Żyją tak, jakby jutra miało nie być – świat preppersów od kuchni
Jeszcze niedawno byli traktowani z przymrużeniem oka – jako ci „od końca świata”, wiecznie gotowi na apokalipsę. Dziś coraz więcej osób zaczyna ich rozumieć. Pandemia, wojna, inflacja, susze i blackouty sprawiły, że to, co kiedyś wydawało się przesadą, dziś bywa rozsądną formą ostrożności. Preppersi nie są już marginalną subkulturą – to zróżnicowana społeczność ludzi, którzy po prostu chcą być gotowi. Na co? W zasadzie – na wszystko. I choć nie wszyscy mają bunkier w ogródku, to wielu z nas mogłoby się od nich sporo nauczyć.